"China girl" to co prawda niskobudżetowy, nie liczący się
w kinematografii dramat, ale mnie ten film niesamowicie urzekł. Nie mam właściwie co ująć "Chince", stąd taka ocena.
Fabuła wydaje się być banalna, ale podczas oglądania w ogóle tego nie odczułem, film ma niesamowity, trochę mroczny klimat, większość akcji rozgrywa się w nocy co według mnie świetnie wpisuje się w przedstawioną historię.
Po prostu rewelka, u mnie bez wahania najwyższa ocena, a ja "10" specjalnie nie szastam :)