Recenzja filmu

Życie Carlita (1993)
Brian De Palma
Al Pacino
Sean Penn

Przysługa jest bardziej zabójcza od kuli

W 1993 roku los ponownie połączył reżysera Briana De Palmę, producenta Martina Bregmana oraz jednego z największych aktorów naszych czasów, Ala Pacino. Od czasu ich ostatniej wspólnej produkcji,
W 1993 roku los ponownie połączył reżysera Briana De Palmę, producenta Martina Bregmana oraz jednego z największych aktorów naszych czasów, Ala Pacino. Od czasu ich ostatniej wspólnej produkcji, tj. "Człowieka z blizną", minęło równe 10 lat. Przez ten czas Pacino przeżywał wzloty i upadki. "Rewolucja" okazała się kompletnym fiaskiem, a na następny film z udziałem Pacino trzeba było poczekać 4 lata. Potem przyszły 2 nominacje do Oskara, zaś upragnioną statuetkę Amerykańskiej Akademii przyniosła rola płk. Franka Slade'a w "Zapachu kobiety". Zdobycie Oskara nie oznaczało bynajmniej, że wielki Michael Corleone osiądzie na laurach. Minęło ledwie kilka miesięcy od gali oskarowej, gdy świat ujrzał premierę kolejnego hitu autorstwa wymienionego wcześniej tercetu. Film nosił nazwę "Życie Carlita" i opowiadał o byłym gangsterze, który po wyjściu z więzienia postanawia zacząć normalne uczciwe życie. Historia wydaje się z początku prosta i oklepana, jednak w miarę trwania filmu przekonujemy się, że nie jest to typowy film gangsterski o pierwszym lepszym bandziorze.
Kim jest tytułowy Carlito Brigante? Portorykańczyk w średnim wieku (Pacino miał wówczas już 53 lata, ale nie odczuwa się tego). Dzięki pomocy swojego adwokata (Sean Penn) wychodzi na wolność po pięcioletniej odsiadce, choć początkowo miał spędzić za kratkami aż 30 lat. Teraz Carlito oświadcza wszem wobec, że zrywa z narkotykową przeszłością. Były 'król hery' zostaje współwłaścicielem nocnego klubu o nazwie "El Paradiso". Pragnie odłożyć trochę pieniędzy, wyjechać na Bahamy i tam otworzyć leasing samochodowy. Jednocześnie postanawia odnaleźć dawną miłość, z którą był związany do czasu zaaresztowania. Gail (w tej roli Penelope Ann Miller) z początku zachowuje dystans wobec Carlita, w końcu jednak dawne uczucie powraca i znowu zostają parą.
Do pewnego momentu wszystko wydaje się więc układać po myśli głównego bohatera. Przełomową sceną jest wizyta Kleinfelda, adwokata Carlita w więzieniu stanowym na wyspie Rikera. Tam dostaje on ultimatum od odbywającego wyrok mafiosa - albo Kleinfeld pomoże wyciągnąć go z paki, albo jego ludzie go zabiją. Ta scena stanowi moment przełomy, a kolejne wydarzenia następują niemal lawinowo: Kleinfeld podrywa dziewczynę Benny'ego Blanco (John Leguizamo) z Bronxu, przez co Carlito popada z tym drugim w konflikt; były kompan (Viggo Mortensen, mniej wtedy znany) okazuje się szpiclem nasłanym przez prokuratora, wreszcie dochodzi do feralnej akcji przy wyspie Rikera. Chciwość Kleinfelda doprowadza do konfliktu z włoską mafią, w który zostaje nieuchronnie wplątany Carlito.
Sporo miejsca w scenariuszu zajął wątek miłosny. Ukochana głównego bohatera jest tancerką, choć oprócz baletu i występów na Broadwayu dorabia tańcem erotycznym. Od początku czujemy sympatię do tej postaci jako wiernej partnerki pragnącej uchronić Carlita od kłopotów. Istotną rolę odgrywa tu muzyka. Gdy Carlito obserwuje Gail na próbie baletu, moknąc w deszczu, słyszymy operę "Lakmé" francuskiego kompozytora Léo Delibesa. Scena miłosna jest okraszona kultową już balladą "You Are So Beautiful", tu w wykonaniu Joe Cockera.
"Życie Carlita" to niezwykłe dzieło. De Palma uczynił zawód gangstera bohaterem pozytywnym, jeszcze bardziej niż czynił to Scorsese. Tytułowy bohater nie wzbudza w nas pogardy, przeciwnie, wywołuje współczucie, zrozumienie, po części nawet - litość. Mimo że Carlito dopuszcza się morderstwa, robi to w obronie własnej. Daruje życie Benny'emu Blanco, choć sam stwierdza, że powinien go "zlikwidować" zgodnie z niepisanym kodeksem gangstera. Film cechuje doskonała reżyseria, sprawnie napisany scenariusz (co ciekawe, oparto go bardziej na drugiej powieści Edwina Torresa, tj. "After Hours", niż "Carlito's Way"), a przede wszystkim znakomite kreacje aktorskie, przede wszystkim duetu Pacino-Penn (i pomyśleć, że ten drugi nie był wcale zachwycony scenariuszem, przyjął rolę Kleinfelda wyłącznie dla pieniędzy). Choć Penelope Ann Miller nie dorównuje aktorsko wspomnianemu duetowi, jej gra może się podobać. Zważywszy na fakt, że wcześniej grała młode, nieco naiwne dziewczyny ("Biloxi Blues", "Nowicjusz"), postać Gail na pewno wymagała choć "odrobiny" aktorskiego kunsztu. I jeszcze ciekawostka - bohater pacinowski, do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić, w wielu filmach przemawia w języku innym niż angielski. W "Ojcach chrzestnych" i "Serpico" rozmawia po włosku, w "Człowieku z blizną" oraz "Życiu Carlita" - po hiszpańsku, w "Adwokacie diabła" - po hiszpańsku, chińsku i rosyjsku. W "Simone" jego bohater nazywa się Viktor Taransky, ale niestety nic po polsku nie mówi...
Każdy znajdzie w tym filmie coś dla siebie. Młodsi odbiorcy mają szansę obejrzeć dobre kino sensacyjne, dla nieco starszego pokolenia film ten powinien przypomnieć początki ery disco. Mamy w końcu rok 1975, na parkietach rozbrzmiewają przeboje The Hues Corporation, Lady Marmelade czy KC And The Sunshine Band. Sam Carlito, który wychodzi z więzienia po 5 latach, nie może nadziwić się, jak zmieniła się przez ten czas muzyka, moda, obyczaje. Twórcom przydarzyło się co prawda kilka wpadek filmowych, jak choćby dietetyczna Pepsi, którą zamawia Gail, a którą wprowadzono w latach osiemdziesiątych, czy kilka piosenek, które nagrano po 1975 roku. Można jednak przymknąć na nie oko, zważywszy na końcowy efekt. Całościowo film został zrobiony niezwykle profesjonalnie. Poza 2 nominacjami do Złotego Globu, krytycy nie odważyli się obsypać go nagrodami, do czego zresztą dawno przywykłem. Uważam jednak, że "Życie Carlita" to kamień milowy w twórczości zarówno Briana De Palmy, jak i Ala Pacino.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Brian De Palma to jedna z największych ikon kina gangsterskiego. Zrealizowany przez niego w 1983 r.... czytaj więcej
"Życie Carlita" to chyba mój ulubiony film (no, na pewno w pierwszej piątce ulubionych). Jest to... czytaj więcej
Głównym bohaterem filmu jest Carlito Brigante, pochodzący z Puerto Rico potentat narkotykowy, który... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones